• Home
  • Aktualności
    • Blog
  • Doniec Rafał Jan
    • Schools - Szkoły
    • Projects - Projety
    • Publications - Publikacje
      • Refereed Conference Proceedings – Prezentacje konferencyjne
      • Articles in Progress – Artykuły w toku
      • Journal Articles – Artykuły Żurnalowe
      • Books - Książki
      • Others - Inne
    • Experience - Doświadczenie
    • Didactics - Dydaktyka
      • Szkoły średnie
      • Studia wyższe
      • Inne kursy
      • Najciekawsze prace końcowe
      • Pliki do pobrania
      • Pliki do pobrania dla studentów
    • Extra - Dodatkowo
  • Profil Zawodowy
  • Inne
    • Fotografia i Film
    • Genealogia
  • Kontakt

  • Home
  • Aktualności
    • Blog
  • Doniec Rafał Jan
    • Schools - Szkoły
    • Projects - Projety
    • Publications - Publikacje
      • Refereed Conference Proceedings – Prezentacje konferencyjne
      • Articles in Progress – Artykuły w toku
      • Journal Articles – Artykuły Żurnalowe
      • Books - Książki
      • Others - Inne
    • Experience - Doświadczenie
    • Didactics - Dydaktyka
      • Szkoły średnie
      • Studia wyższe
      • Inne kursy
      • Najciekawsze prace końcowe
      • Pliki do pobrania
      • Pliki do pobrania dla studentów
    • Extra - Dodatkowo
  • Profil Zawodowy
  • Inne
    • Fotografia i Film
    • Genealogia
  • Kontakt

Blog

  • BLOG

    • Jesteś tutaj:  
    • Home >
    • Aktualności >
    • Blog >
    • Byłem za granicą i teraz już prowadzone jest postępowanie.

    Byłem za granicą i teraz już prowadzone jest postępowanie.

    Szczegóły
    Utworzono: 06 wrzesień 2024

    Jak to bywa u zwykłego zjadacza chleba powszedniego, tak i mnie dotykają liczne wyzwania życia towarzyskiego i zawodowego: rodzinne spotkania, bale, odczyty, wesela, pogrzeby, jubileusze, prezentacje, a czasem nawet konferencje, na których udaję, że rozumiem o czym mówię. Każdy z nas, kto ma rodzinę i przynajmniej udaje, że ma życie zawodowe, zna te klimaty: ledwie wchodzisz na salony, a już dostajesz serię pytań, co Cię parzą bardziej niż gorąca kawa.
    — Jak tam praca? Wreszcie płacą czy nadal charytatywnie?
    — Awans już był czy tylko plotki?
    — Podwyżka?
    A te z kategorii rodzinnej? Lepiej nie wspominać:
    — Skończyłeś już te studia, czy dopiero zaczynasz?
    — Pracę znalazłeś, czy jeszcze szukasz?
    — Kiedy się ożenisz/ wyjdziesz za mąż, bo tu ciotki na podorędziu?
    Niezależnie, jakiej odpowiedzi byś nie dał, to potem patrzą na Ciebie z taką miną, jakby właśnie złapali Cię na jedzeniu pizzy nożem i widelcem. Chwila zadumy, a potem cała lawina dobrych rad, krytyki i porównań z kuzynem, który „robi karierę w Londynie” (czytaj: pracuje na zmywaku).

    Wszystkie te komentarze trafiają w najbardziej wrażliwe punkty Twojej duszy, tak jakby wszyscy dokładnie znali Twój horoskop i mieli czarne pasy z psychologii stosowanej na spotkaniach rodzinnych.
    Na jednym z takich wielce podniosłych spotkań, gdzie zgromadziła się cała śmietanka towarzyska, musiałem się wyspowiadać z mojej długiej nieobecności w naszym pięknym kraju. Każdy, kto ma przynajmniej średnie doświadczenie w życiu towarzyskim wie, że jeśli długo Cię nie ma, to w końcu trafisz na „tapetę” i będzie grillowanie – bez karkówki, ale za to z całą masą wrednych pytań.Chciałem, jak na człowieka z klasą przystało, trzymać się faktów, uciec od dramatyzmu i nie brnąć w te meandry polskiego życia polityczno-towarzyskiego.

    Powiedziałem więc spokojnie:
    — Byłem, jak wiecie, dłuższy czas za granicą i teraz już prowadzone jest postępowanie...
    I na tym bym nie skończył, ale wjechał catering z pysznościami: od schabowego po sushi, desery, kawy, herbaty – pełen przegląd tego, co uczyniło nasz naród takim sytym i leniwym. Nikt już nie chciał słuchać mojej opowieści, wszyscy zresztą już wiedzieli swoje. Zostałem sam na końcu stołu, smutny jak ten kijek od kaszanki, i tylko wyłapywałem strzępy rozmów:
    — No i po co mu była ta praca na uczelni? Wiadomo było, że go w coś wmieszają. Zająłby się czymś porządnym, jak handel pietruszką na bazarze.
    — A po co on tam za granicę pojechał? Naszpościł i masz, że teraz jakieś postępowanie w jego sprawie wszczynają.
    — Na tych uczelniach, powiadam wam, to trzeba bardzo uważać...
    A ja miałem tylko zakończyć swoją kwestię:
    — Byłem jak wiecie, dłuższy czas za granicą i teraz już prowadzone jest postępowanie…
    ...habilitacyjne w mojej sprawie.

    Podsumowanie matematyczne tej sytuacji, które przyszło mi do głowy, to:
    Co w tym kraju poszło nie tak, podczas mojej nieobecności, że...
    ...postępowanie habilitacyjne = postępowanie karne?
    I teraz pozostaje mi już tylko czekać na zaproszenie od prokuratora i na najbliższą zakładową wigilię.

    Tu link do postępowania, by jednak spokojnie przeżyć wigilie:

    https://radon.nauka.gov.pl/

  • All right reserved by Rafal Doniec | >> Archiwum <<

    Logo